For International Friends: this is first post from the series of posts about organizing stash - I won't be able to translate it into English, but if you're interested in this issues visit Cut To Pieces blog, I'm a ginger monkey blog or Stash Manicure blog - there's a lot of information about stash organizing:)
Która z nas ma porządki w tkaninowych zbiorach? Przyznać się, ale już! :)
Wydaje mi się, że żadna z nas na dłużej takich porządków nie jest w stanie utrzymać:)
W tym roku postanowiłam zrobić gruntowne porządki w moich zbiorach i pomyślałam sobie, że dobrze by było mieć towarzyszki niedoli.
Tak powstał pomysł na zorganizowanie blogowej akcji. Na razie nie wymyśliłam nazwy dla niej - robocza nazwa Układanki (macie może jakieś pomysły? na pewno macie!). Brakuje też bannera (ale będzie - z Waszą pomocą:).
Przejdźmy razem przez 3 etapy:
1) Porządki (najdłuższy i najbardziej pracochłonny etap),
2) Zakupy (najkrótszy, ale wymagający starannego planowania:),
3) Szycie! (najprzyjemniejszy:).
Na początek bardzo proste rzeczy - koniecznie trzeba:
1) przyznać przed sobą, że porządki są potrzebne:)
2) zrobić zdjęcie swojego bałaganu:))) i co trudniejsze: pokazać ten bałagan na blogu...
Ja już się przyznałam, więc teraz zdjęcie części mojego bałaganu:
Pozostałej nie jestem w stanie sfotografować, gdyż jest... wszędzie. W każdym pokoju, w każdym kącie! Moi goście już chyba się przyzwyczaili do oglądania tkanin w różnych dziwnych miejscach, ale i tak za każdym razem wstydzę się tego, że nie potrafię trzymać tkanin w jednym miejscu.
Dołączcie do mnie!
Będziemy się nazwajem wspierać i motywować, dzielić radami,
a na koniec każdego etapu obiecuję podzielić się z Wami tkaninami z moich zbiorów:)
edit:
będę wdzięczna za linki z Waszymi bałaganami!
(śledzę Wasze blogi, ale co by nie przegapić...:)
co tu się dzieje!~no normalnie szaleństwo jakieś:P
OdpowiedzUsuńa jak się ma porządek w szafce też można brać udział:P
Z checia bym sie dolaczyla :) Z pominieciem etapu zakupow, bo wlasnie niedawno wyczerpalam swoj limit zakupowy na jakis czas ;)
OdpowiedzUsuńpowiem ci moja Julciu ,cięzko będzie
OdpowiedzUsuńAnito, udział osób, które mają porządki będzie wielkim wydarzeniem! Któż inny może radzić takim bałaganiarom jak np. ja? :)
OdpowiedzUsuńKirie, etap zakupów nie będzie miał nic wspólnego z szaleństwem. Będzie polegał na tym by nauczyć się rozpoznawać swoje rzeczywiste zapotrzebowanie na tkaniny i kupować TYLKO to, co niezbędne i od razu z tego szyć, a nie chomikować:)
Czekam na Wasze fotki! Jestem bardzo ciekawa zarówno tych z nieładem na pierwszym tle, jak i równo ułożonych stert tkanin:)
Aga, a dlaczego będzie ciężko? Razem będzie łatwiej - zobaczysz:)
OdpowiedzUsuńTaki bałagan jak Twój to ja chciałabym mieć :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie widzisz mojego ... ;)
Ale ... może się przyłączę ;)
Julio, post jak na zamówienie. Od kilku dni próbuję ogarnąć te moje mikrometry i na deser zostawiam sobie porządkowanie zapasów tkaninowych, których zrobiło się niebezpiecznie dużo :/ A zdolność dobrego planowania zakupów przydałaby mi się bardzo, bardzo.
OdpowiedzUsuńO matko! Co to za szaleńczy pomysł ;)
OdpowiedzUsuńAle z tym bałaganem musimy przyznać rację i dlatego realizacja tej blogowej akcji raczej pozostaje w sferze wyobrażeń...
hehehe, ja mam wszędzie bałagan, więc o szmatkach nawet nie wspominam ;p choć ostatnio w nich porządek robiłam (do reklamówek, żeby się nie rozjeżdzały i z powrotem do szafy, hahaha). Tak sobie myślę, że porządki są mi bardzo potrzebne, ale chyba nie dam rady ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny,
OdpowiedzUsuńkażdy kto mnie odwiedza stwierdza, że większej bałaganiary niż ja nie widział... A ja wierzę, że uda mi się w końcu zrobić porządki! (równolegle do porządków w szafie robię inne porządki - łazienka już ogarnięta:).
Zaryzykuję stwierdzenie: jeśli mnie się uda, to Wam też:)))
możemy zrobić konkurs na największą bałaganiarę na początek, jeśli chcecie:D
Ciekawe ilu kandydatów by było do tak zaszczytnego tytułu ;) My zgłaszamy gotowość do udziału ;)
OdpowiedzUsuńTo może i ja tak nieśmiało się przyłączę z moim "burdelem"szmatkowym (bałagan to za łagodne określenie na to, jak wyglada u mnie w szmatkach)
OdpowiedzUsuńOOOOOOOOOOOO! przyłączę sie i to bardzo chętnie.
OdpowiedzUsuńOd kilku tygodni próbuje opanować mój bałagan.Układam ,przekładam ,oddaję ,rozdaję,sprzedaję nadmiar i... bałagan mam nadal.
Aaaaaa i jakby trzeba było jakiś banner może animowany to my chętnie pomożemy :)
OdpowiedzUsuńI loooove your fabric!!! especially those with dots! Where did you buy them?!?!! I really want the same, but in Russia it is hard to find smth like this, or I am a bad finder ))
OdpowiedzUsuńDrogi(a) Jednoiglcu, Twój "bałagan" jest niczym przy moim... żyje sobie własnym życiem i ma się dobrze ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dooooobra....
OdpowiedzUsuńChyba też dam radę.....?
Ale z jednym zastrzeżeniem! Bo ja uwielbiam swój bałagan! Bardzo mi pomaga w tworzeniu! Bo otwieram sobie taką szafkę, wyskakuje z niej milion szmatek i akurat odkryje się jakaś dawno zapomniana! I tu już moja mózgownica zaczyna od nowa pracę twórczą!
Ha, ha, ha!!!
Bo ja mam Szafy Pełne Cudów!!!!
Bałagan w szmatkach... skąd ja to znam ;) Niedawno (przed sylwestrem) miałam przeprowadzkę, więc wszystkie moje szmatki wylądowały w workach... a potem znowu w szafie - ale nie wszystkie zdążyły się dać poukładać, więc porządki się przydadzą ;)
OdpowiedzUsuńwo matko to tak jak u mnie.juz kiedys pokazywalam na blogu.moja pracownia jest w naszej sypialni .szmatki sa wdzedzie .ale dolaczam sie
OdpowiedzUsuńwww.majowababacia.blogspot.com
Ja codziennie przyznaję się przed sobą ,że porządki sa potrzebne,ale na tym się kończy;))
OdpowiedzUsuńŻebym ja miała taki porządek jak Ty bałagan :))
Niestety mój bałagan to aż wstyd pokazać :))
o rany-
OdpowiedzUsuńjeśli u ciebie jest bałagan to co ja mam napisać o tym co się dzieje w moich szafach???
ale do akcji mogę się przyłączyć...
Oj przyłącze się jak tylko wroce do domku w niedziele. W prawdzie powstał mój kącik, ale bałagan w szafce jest mega. Z tej radośc chciałam na szybko zobaczyć jak koncik będzie wyglądał i materiały na odczepnego wcisneam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW moim domu jest super porządek, bo mój ślubny do pedant do tego umie mnie zmotywowac do działania, dlatego.... moja pracownia jako moja oaza niezależności i twórczej pasji jest i obawiam będzie miejscem totalnego chaosu, bo taki, jako taki mi się też w życiu należy dla rónowagi :):) a tak szczerze, kilka razy próbowałam ją poukładac i zawsze kończyło się tylko na dobrych chęciach ;)
OdpowiedzUsuńno to wstrzeliłaś się z pomysłem właśnie przed chwilką skończyłam porządkować :) pewnie na dniach zostawię tutaj linka jak opublikuję u siebie fotostrory
OdpowiedzUsuńAkcja deburdelaryzacja;) Zgłaszam się...
OdpowiedzUsuńAle z tym sprzątaniem to trzeba uważać. Ponoć Astrid Lindgren też miała bałagan i też sobie obiecywała, że sprzątnie, nie udawało jej się to dłuuugo, ale w końcu sprzątnęła co chciała i... umarła... no ale w jej wieku to już można pozwolić sobie na taką ekstrawagancję;)
Do konkursu na bałaganiarę to ja w pierwszym szeregu staję. Mogłabym byc bałaganiarą roku lub co najmniej dekady. I dlatego chyba nie pokażę mojego pierdolnika, co najwyżej kawałek szafy z materiałami. Przy obecnych półkach nie jestem w stanie zapanowac nad tym.
OdpowiedzUsuńoj no teraz taka akcje wymyslilas! ja kilka dni temu w ramach relaksu (tak wiem chore, ale miedzy uczeniem sie i uczeniem sie sprzaatanie materialow i ukladanie to przyjemnosc) poukladalam w miare swoje materialy.. ale na pewno jak tylko dorwe maszyne w swoje rece (pod koniec miesiaca dopiero..:() to zrobie nowy balagan.. i wtedy wysle linka;d a twoje poukladane materialy pieknie wygladaja.. i do tego tyle ich masz!!!! ja mam male kawalki i z 5 razy mniej od ciebiexd teczowe ukladanie u cieibe wyszlo;d
OdpowiedzUsuńO kurka, a ja właśnie poukładałam szmatki, bo zakupiłam w tym celu regał! Ale wiecie co?! Brakuje mi tego bałaganiku, bo było bardziej...przytulnie?! Moja mama, jak by zobaczyła, co było przed regałem, to na zawał by padła, hihi, bo wiecznie u mnie o porządek walczyła ;) Porządek pewnie niedługo zniknie, a pojawi się twórczy nieład, bo ciągle coś przeszywam, więc dołączę do Was :)
OdpowiedzUsuńja dopiero zaczynam zbierać tkaniny i od niedawna szyję, a już jestem po dwóch, dużych akcjach porządkowych... obecnie mam porządek i nie mam czego fotografować ;-( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa w życiu nie pokażę swojego bałaganu:D mój dom wygląda jak po wybuchu bomby:D
OdpowiedzUsuńpierwsza faza projektu wykonana :) http://czasrelaksu.blogspot.com/2011/01/w-miedzy-czasie.html
OdpowiedzUsuń"co trudniejsze: pokazać ten bałagan na blogu..."
OdpowiedzUsuńZa nic w świecie!!!!!!!!!!!!! ;)
Eh, ja chciałabym mieć tyle tkanin i materiałów co ty, co prawda ja jestem z trochę innej bajki - bo haftowanie u mnie górą, ale wierz mi tu też potrafi panować niezły burdelik. Choć staram się to ograniczyć do kilku pudeł i segregatorów i co jakiś czas robię porządek, po czym znowu toto wypełza na cały pokój i zabiera przestrzeń :)
OdpowiedzUsuńAle chętnie się dołączę do akcji
Pzdr
Michalina
Z przyjemnością będę śledzić postępy akcji ;)) U mnie co jakiś czas to się nazywa Plan PC, czyli Plan Porządkowania Chaosu ;)) Ale w tej chwili mam taki chaos, że wstyd pokazywać, a uporządkuję go dopiero po przeprowadzce, więc wtedy będę się mogła chwalić, na razie tylko pooglądam :)))
OdpowiedzUsuńJulka, nie obraź się, ale jak byłam u Ciebie, pomyślałam, jak to dobrze, że nie tylko ja tak mam ;) Ale od pewnego czasu prowadzę akcję eksterminacji bałaganu, bo zaczął mnie zdecydowanie przerastać ;)
OdpowiedzUsuńTak to wygląda:
http://galeriaszpilka.blox.pl/2011/01/wpis-porzadkowy.html
(dobrze, że biblioteczka mocno ukryta za drzwiami ;) )
A tak na poważnie, to sobie myślę, że nie jest możliwe utrzymanie sterylnego porządku w domu, w którym się naprawdę mieszka i to fajnie, że internet pozwala na "zajrzenie" do prawdziwych domów, bo oglądanie pism wnętrzarskich potrafi człowieka wpędzić w kompleksy ;)
Kochana! A moze jeszcze i nie, slabo sie znamy;D
OdpowiedzUsuńTo moja zmora i strach! Zaczelo sie niewinnie od paru skrawkow i przydasi, a w ciagu roku rozprzestrzenilo sie na caly dom. I juz myslalam, ze pokonalam potwora, ale nie. W ten weekend przenioslam sie do kuchnii, jeszcze nie wszystko z reszta i zrobie zdjecie balaganu w sypialnii;) Ciagle dokupuje jakies pudelka, ale wiekszy mebel jest nieunikniony.
Jestem z Wami:DDD
Ja też chciałabym mieć taki bałagan u siebie, moje królestwo papierowo-tkaninowe jest w kuchni, w której toczy się nasze życie, często w przerwach między gotowaniem a pomocą dziecku w lekcjach,a młodszemu w "zabawie" powstają nowe pomysły i moje twory. Dobrze że na obiad jeszcze nie gotuję zupy z kawałków tkaniny, którą między czasie przycinam albo zszywam... niezły młyn... ale na razie tak musi być "by wilk był syty i owca cała". W porządkach pomagaja mi sterty małych i dużych pudełek, które stale dokupuję i pakuję ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dołączam do tego szaleństwa!!
noooo kurcze akurat mam taki bałagan i zaczynam to wszystko porządkować,że chętnie się dołączę :D tylko fotki porobię.ehhhh będą jazdy :D
OdpowiedzUsuńI jeszcze mam pytanie czego będzie dotyczył etap zakupowy? gdyż ja obecnie jestem w trakcie zamawiania pudełek itd do mojej domowej pracowni. Bałagan sfotografuję i wstawię u siebie. link oczywiście też prześlę. Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńAle piękne tkaniny i tyle ich.... zazdroszczę takiego bałaganu :)
OdpowiedzUsuńLink do mojego bałaganu http://laprovence-pl.blogspot.com/2011/02/przyaczam-sie-do-zabawy-d.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magda
Oj zazdroszczę tego bałaganu ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na wagę złota są wszystkie także mniejsze kawałeczki które trudno poukładać i usystematyzować ;)
Witam.Chetnie przylaczylabym sie do tej akcji,ale ja mam balagan nie tylko w szmatkach buuuu.Rok temu przeprowadzilismy sie do domu,moje materialy czekaja jeszcze na rozpakowanie.Od trzech miesiecy szukam materialow i wykroju przygotowanych wczesniej do uszycia lalki.Kupiona rok temu maszyne overlock jeszcze nie rozpakowalam....chyba nie bede wyliczac,bo sie przestraszycie.A najwiekszy problem mam z masa czasopism kulinarnych,sa wszedzie i nie mam czasu ich uporzadkowac,weny i motywacji ostatnio tez nie.Ale bede tutaj wpadac,zeby sie chociaz napatrzec na twoj porzadek :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW końcu podjęłam męską decyzję i postanowiłam powalczyc ze sobą i swoim bałaganem. Na razie tylko 1 częśc mojego bajzlu
OdpowiedzUsuńhttp://robotkimaknety.blogspot.com/2011/02/jakis-czas-temu-julka-zaproponowaa.html
A teraz zdjęcie ułożonych szmatek
OdpowiedzUsuńhttp://robotkimaknety.blogspot.com/2011/03/ukadanki-walka-z-baaganem-czii.html
Zajrzałam tutaj co by się zrelaksować przed porządkami, które robię od rana ...(wzięłam nawet w tym celu urlop). Wyszło na to, że siedzę przy kompie jak na głodzie a porządek warczy mi nad ramieniem ...no i wlazłam - dziękuje Ci .. widzę, że nie jestem taka BEZNADZIEJNA ... mam także pięękny "Błagan o porządek". Właśnie zamierzałam z nim walczyć. Bardzo bym chciała dołączyć do tej Waszej szmacianej Układanki? Z tego co przeczytałam to jakoś mało czasu Wam na ten porządek zeszło. Jakoś to u siebie marnie widzę. Ja mam jeszcze szmatki co to udają np. sukienkę, spódniczkę a juz sa przeznaczone np. na Tilde lub torebkę z takimi to jeszcze trudniej walczyć może macie jakiś złoty przepis idealnej Pani domu. Jeżeli mi się uda zrzucić retrozdjęcie z komórki to może zamieszczę, jak mnie WSTYD pozwoli. Zawsze mówiłam, że "porządku się nie robi porządek się utrzymuje" ale jakoś tak wystarczyło " Małe Lenistwo" i już zapanował "Wielki Bałagan".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wszystkie Blogowiczki, czuje się zdopingowana i lecę robić wreszcie te "szmacianki-układanki"
My korzystamy z regałów wjezdnych i nie narzekamy. Uważam, że regały wjezdne są naprawdę solidne i bardzo szybko można się do nich przyzwyczaić. Dzięki nim mamy wszystko na swoim miejscu, co znacznie ułatwia pracę.
OdpowiedzUsuń