by Julianna Gąsiorowska

La Passacaglia


La Passacaglia quilt is one of the quilts from Millefiori Quilts book written by Willyne Hammerstein (feautured on the book cover). The quilts from this book were pieced using traditional prints, but many of them were already finihed by modern quilters. From some time I admired these quilts (especially La Passacaglia quilt, for example HERE) and I finally bought the book and some pre-cut paper pieces (HERE - this is a British store, book and paper pieces are also available in US, for example HERE, book isn't available on Amazon). I just couldn't resist more and I wanted to at least try piecing this quilt.
The quilt pattern itself isn't very complicated, but taking into consideration the number of pieces and the piecing method (English Paper Piecing), this is quite challenging quilt. Kind of a long-term project, however I read that some quilters finished it within 2-3 months.
When I got the book on Friday, I immediately started piecing. My hands were busy the whole evening (till midnight!). During the weekend I spend almost my whole free time for it too. Piecing is fast, but the hardest task is probably cutting the fabrics (I'm lying on the couch and using scissors - this doesn't help). So here's what I have now - Rosette No. 1 (almost finished, the outer border is not joined with the centre yet):

/ Quilt La Passacaglia jest jednym z wielu wzorów z książki Millefiori Quilts napisanej przez Willyne Hammerstein (znalazł się na okładce tej książki). Quilty z tej książki zostały uszyte z tkanin tradycyjnych, ale wiele z nich doczekało się już nowoczesnych wersji. Od jakiegoś czasu podziwiam pojawiające się zdjęcia tych quiltów (a w szczególności Passacaglia quilt, np. TUTAJ) i w końcu kupiłam książkę i papierki (TUTAJ - w brytyjskim sklepie, książka i papierki są też dostępne w sklepach w Stanach, np. TUTAJ, książka nie jest już dostępna na Amazonie). Nie mogłam się dłużej opierać urokowi tego quiltu i chciałam choć spróbować go uszyć.
Wzór quiltu nie jest szczególnie skomplikowany, ale biorąc pod uwagę ilość części składających się na niego i metodę szycia (English Paper Piecing), jest to quilt wymagający. Raczej długoterminowy projekt, choć czytałam, że niektóre quilterki ukończyły go w 2-3 miesiące.
Gdy książka pojawiła się u mnie w piątek, od razu zaczęłam szycie. Moje ręce były zajęte cały wieczór (aż do północy!). W weekend również poświęcałam mu prawie każdą wolną chwilę. Zszywanie poszczególnych części razem jest dość szybkie, najbardziej czasochłonną czynnością jest chyba cięcie tkanin (leżenie na kanapie i używanie nożyczek nie ułatwia mi zadania). Mój postęp prac prezentuje się następująco: oto Rozetka Nr 1 (prawie skończona, zewnętrzna część nie jest jeszcze zszyta ze środkiem):
Rosette No. 1 is pieced from Bohemian fabrics, first collection designed by Anna Maria Horner. This collection was on the market a long time before I started sewing. I managed to hoard almost all prints when it was already long out of print, mainly with support of bloggy friends, a few scores on Ebay and some totally unreasonable purchases on Etsy. So I have to stretch myself a lot to make this block interesting, because I've got mostly F8 and scraps, only a few prints in bigger amounts.
And here are some more pieces prepared for joining together:

/ Rozetka Nr 1 jest wykonana z tkanin z kolekcji Bohemian, pierwszej zaprojektowanej przez Annę Marię Horner. Kolekcja ta była na rynku na długo zanim zaczęłam szyć. Uzbierałam prawie wszystkie wzory z tej kolekcji, gdy miała ona już status "long oop" (czyt. wycofana z obiegu dawno temu, ceny przyprawiające o ból głowy), głównie dzięki wymiankach ze znajomymi quilterkami, paru trafionym zakupom (za ceny niższe niż obecnie dostępnych tkanin) i paru szaleństwom:))) a więc musiałam się nieźle nagimnastykować przy szyciu tego bloku, bo tylko parę tkanin mam w większej ilości niż F8 czy skrawki.
A tak wyglądają pozostałe części, które również w trakcie weekendu zdążyłam przygotować do zszywania:
Rosette No. 7 (on the left in the picture, the one placed below Rosette No. 1 on quilt) will be pieced with Chocolate Lollipop fabrics (these prints are harder for me to work with, because most of them are two-color prints) and the Rosette No. 3 (to the left of Rosette No. 1 on quilt) will be pieced with Garden Party prints, one of two collections of Anna Maria Horner the most loved by me.
(I try to save the many details as I can, because later on, I could forget which Rosette should go where...)
My idea about this quilt is to use all (or almost all) Anna Maria Horner's collections (what a surprise, right?:), one per each rossette. A lot of fussy-cutting, but not always (since I've got only small amount of fabrics from the older collections) and a lot of fun! Right now I don't plan to mixed collections although it could give great results.

/ Rozetka Nr 7 (po prawej na zdjęciu, poniżej Rozetki Nr 1 na quilcie) będzie uszyta z tkanin z kolekcji Chocolate Lollipop (dla mnie trudniejszych do współpracy, gdyż zawierających głównie dwukolorowe wzory), a Rozetka Nr 3 (po lewej od Rozetki Nr 1 na quilcie) będzie złożona ze wzorów z kolekcji Garden Party, jednej z dwóch kolekcji Anny Marii Horner, które uwielbiam najbardziej.
(staram się spisać jak najwięcej detali o rozetkach,  gdyż później ich ułożenie może mi się pomieszać, a tak będę miała notatkę:)
Mój pomysł na ten quilt jest taki by użyć wszystkich (albo prawie wszystkich) tkanin z kolekcji Anny Marii Horner (tego się nie można było spodziewać, nieprawdaż?:), jednej na każdą rozetkę. Dużo wycinania fussy cut, ale nie we wszystkich częściach (niektórych tkanin ze starszych kolekcji mam po prostu zbyt mało na takie cięcie) i przede wszystkim dużo zabawy! Na razie nie planuję mieszać tkanin z różnych kolekcji w ramach jednej rozetki mimo że mogłoby to dać piękne efekty.


I would like also to share with you some of my thoughts about paper pieces and techniques of making La Passacaglia quilt (and EPP itself).
First of all, I cannot imagine piecing La Passacaglia quilt without buying pre-cut paper pieces! Making such pieces by your own will cost too much time and effort (piecing this quilt already takes a lot of time, so preparing pieces by your own makes this process even longer). The other advantage of buying pre-cut paper pieces is the type of paper - such pieces are cut from thicker paper than used in home printers. So it's good to buy laser cut pieces.
Usually I use Paper Pieces in EPP, but this time I bought it at store Lina Patchwork. These pieces are a bit thinner than pieces offered by Paper Pieces, but still they're great to work with. I don't know yet how they will look like after taking them off - will see!
I bought starter set, which means that I will have to re-use most of the pieces. Choosing the type of paper pieces set depends on your personal preferences and of course the size of your budget:) I got use to re-use paper pieces, I always remove papers when I finish piecing some sections, I don't wait until whole quilt top is finished (as you can see in the first photo - I already removed some of the basting stitches and soon I'll remove the papers).
The size of pieces I bought is a bit different than indicated in Millefiori Quilts book, so if you would like to buy pre-cut paper pieces from Lina Patchwork, please have this in mind. I actually did this on purpose, because I wanted to have a bigger La Passacaglia quilt (Lina Patchwork plans to offer sets similar to original sizing, for more details just ask Lina).
I baste my pieces by stitching thread through the fabric and the papers - right now this is my favorite method of basting EPP shapes. But there exists at least two methods more (one of them is simply gluing fabric to the templates). Choosing the method of basting the shapes also depends on your personal preferences. If you're new to EPP, it's good to try at first different methods and decide which one suits you the most.
I join pieces together in different order than showed in the book. At first I checked the method described in the book (firstly piecing the similar shapes together in some kind of a hoops and then joining the hoops), but I prefer piecing each part separately to the pieces already joined together (the stars are exception from that rule). This is the next thing which strictly depends on your personal preferences.
If you already started your Passacaglia quilt or you plan to start it, please let me know. I'm never tired of admiring this quilt in progress! :)

/ Chciałabym też podzielić się z Wami moim spostrzeżeniami dotyczącymi gotowych papierków i technik używanych przy szyciu quiltu La Passacaglia (i tak w ogólności dotyczących EPP).
Po pierwsze, nie wyobrażam sobie szycia quiltu La Passacaglia bez nabycia gotowych papierków! Przygotowanie tych części samodzielnie wymaga poświęcenia sporo czasu i wysiłku (a samo uszycie quiltu zajmuje już sporo czasu, więc poświęcenie większej ilości wolnego czasu wydłuża proces szycia quiltu). Inną zaletą gotowych papierków jest to, że są one cięte z grubszego papieru niż używany w standardowych drukarkach domowych. A więc dobrze jest nabyć gotowe papierki.
Zazwyczaj przy szyciu metodą EPP używam papierków marki Paper Pieces, tym razem nabyłam zestaw w sklepie Lina Patchwork. Te papierki są nieco cieńsze niż papierki oferowane przez Paper Pieces, ale nadal świetnie się z nimi pracuje. Nie wiem jeszcze jak będą sprawowały się papierki po wyciągnięciu ich z robótki - dam znać:)
Kupiłam najmniejszy zestaw, startowy, a to oznacza, że większość papierków będzie używana wielokrotnie. Wybór zestawu zależy oczywiście od Waszych indywidualnych preferencji oraz budżetu, którym dysponujecie:) Ja od samego początku szycia metodą EPP jestem przyzwyczajona do wielokrotnego używania tych samych papierków. Po skończeniu jakiejś niewielkiej części robótki od razu usuwam papierki, nie czekam aż skończę cały quilt (widać to na pierwszym zdjęciu - usunęłam już fastrygę przytrzymującą papierki na tkaninie i niedługo pozbędę się samych papierków).
Rozmiar papierków, które nabyłam w sklepie Lina Patchwork jest większy niż wskazany w książce Millefiori Quilts, przy ewentualnym nabyciu tych papierków trzeba mieć to na uwadze. U mnie był to wybór świadomy, gdyż chciałam by mój quilt La Passacaglia był większy niż oryginalny (na stronie Lina Patchwork można przeczytać, że wkrótce będą dostępne zestawy zawierające papierki o zbliżonych do oryginalnych wymiarach, o szczegóły trzeba pytać Linę).
Jeśli chodzi o fastrygowanie tkaniny by trzymały się na papierkach, używam ostatnio metody, zgodnie z którą przeszywa się i tkaninę i papierki (tak jest mi wygodniej). Oprócz tej metody istnieją co najmniej dwie inne (jedna z ich jest związana z użyciem specjalnego kleju do tkanin). W tym przypadku również o wyborze metody decydują osobiste preferencje. Na początek dobrze jest wypróbować więcej niż jedną metodę i na podstawie własnych doświadczeń zdecydować się na którąś z nich.
Co do łączenia poszczególnych części ze sobą, to używam innej metody niż wskazana w książce. Na początku wypróbowałam metodę wskazaną w niej (najpierw łączenie jednakowych części składających się na dany "okrąg", a dopiero potem przyszywanie powstałej w ten sposób części do reszty robótki), ale jednak wolę zszywać części po swojemu, czyli doszywać kolejne elementy do już zszytych części (z wyjątkiem gwiazd, które dobrze jest najpierw zszyć w większe segmenty). To kolejna kwestia, która zależy w dużym stopniu od Waszych osobistych preferencji:)
Jeśli już zaczęłyście albo planujecie uszyć ten quilt, koniecznie dajcie mi znać. Uwielbiam przyglądać się temu quiltowi podczas prac nad nim - uczta dla oczu! :)

13 lovely comments / miłych komentarzy:

  1. Thanks for wonderful post and for your link to the Lina Patchwork, I ordered a small set of papers!
    Good luck with working on your quilt which will be stunning!

    OdpowiedzUsuń
  2. Julia, coś pięknego! Nie tylko tkaniny ale sam wzór! wzdycham więc i niech uda Ci się jak najwięcej uszyć póki jeszcze masz trochę "wolnego" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miodzio :-D i jaka ekspresowa wysyłka! ! :-D apetyt mi rośnie. W tym tygodniu bede szyc ręcznie Twój blok i po nim zdecyduje czy dam radę zrobic większy projekt :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. I love your first rosette and thank you so much for the link to Lina Patchwork. I got the book last year, but have put off starting it due to having to cut out the papers. A UK supplier of the papers is great to know.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawdziwa z Ciebie mróweczka... Rozetki zachwycające, już wyobrażam sobie ten kalejdoskop barw, który powstanie. Dobrze też przeczytać, że kolekcjonowanie tkanin to kolejny element fascynacji patchworkiem. I nie wymaga leczenia, tylko szycia (i bezdennych szaf...;) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  6. How fun you started on this project too. I recently started reading your blog and I love it. I received the book today, ordered plastic templates for fussy cutting and was thinking of making my own templates but I feel you might be right about it being such a project already... so maybe I will head over to Paperpieces and get a starter set.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rany Julek! Jakaż to katorżnicza praca!!!! ;-)
    Podziwiam i strasznie się zachwycam Twoją dłubaninką! Jest przecudowna, poczynając od wyboru tkanin, wyboru takich a nie innych fragmentów i samo to szycie.... Jesteś niesamowita!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam twoją cierpliwość. Ja nie miałam jeszcze na tyle weny i samozaparcia aby spróbować szyć ręcznie... Póki co u mnie rządzi maszyna.
    Dobierasz piękne kolory w tej pracy. Wyjdzie na pewno piękny kalejdoskop :)
    Pozdrawiam
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  9. Po złożeniu tych małych elementów w całość, efekt jest niesamowicie piękny i wart każdego czasu poświęconego na pracę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam! Paczłork z fraktali :D

    OdpowiedzUsuń
  11. This is great did you use acrylic templates for your fussy cutting? if so where do you buy them. thanks
    Jane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, I don't have any acrylic templates. I got used to fussy cutting without them. But I've seen some on Etsy.

      Usuń
  12. If you are short of a little bit & can't complete a block, let me know. I'm still hoarding my bohemian. B x

    OdpowiedzUsuń

Veni... Vidi... Comentare...:)))

Dziękuję za pozostawiony przez Ciebie ślad!
W miarę możliwości staram się odpisać e-mailowo autorowi każdego komentarza. Moje odpowiedzi na blogu zamieszczam, gdy może to pomóc innym czytelnikom.

/ Thank you for your lovely comment!
If possible, I try to respond to every comment. I put my answers on the blog when it could help other readers.

>