Dość dawno temu chciałam uszyć laleczkę dla Marysi (z uwagi na poniższe zdjęcie nie umieszczam tego posta na blogu Marysine) - narysowałam ładniutką twarz, rozrysowałam ciałko, ale że nie miałam w ogóle doświadczenia w szyciu zabawek, to wszystko okazało się za cienkie - rąk lali nie udało mi się nawet do końca wypchać. Lala nie została uszyta do końca, bo w pewnym momencie stwierdziłam, że wygląda jak jakieś straszydło z horroru (albo anorektyczka) i nie pozwolę Marysi bawić się taką lalą.
Dziś przy okazji robienia porządków w szafie znalazłam tę lalę - i pokazuję - głównie dla siebie ku przestrodze:) bo Was nie chcę katować tym widokiem...
Dziś przy okazji robienia porządków w szafie znalazłam tę lalę - i pokazuję - głównie dla siebie ku przestrodze:) bo Was nie chcę katować tym widokiem...
/ Long time ago I wanted to sew a doll for my daughter (because of the below photo I won't post it on Marysine blog) - I sketch a beautiful face, designed a body of a doll, but I haven't got experience in making stuffed toys - all was to small, to thick - I couldn't even stuff the hands of the doll properly. I didn't finished this doll, because I found it too scary, too ugly and I couldn't let my daughter to play with such doll.
Today I found this doll while making some cleaning in the closet and I show it - mainly just for me to remember about my mistakes, because I don't want you to be hurt by this view...
fajna Barbi
OdpowiedzUsuńAww, she's not ugly! She just looks a bit grumpy. I like her bikini top though!
OdpowiedzUsuń