Dziś nie pokażę Wam drugiej półki (sprzątam gdy córka jest u Babci - w tym tygodniu Babcia się rozchorowała:(, więc nie mogę pokazać też tkanin, które chciałam przekazać za zdjęcia Waszych bałaganów:(((
Ale mogę wylosować osobę, której wyślę tkaniny:) Tak, wylosować, gdyż nie potrafię wybrać największego czy najładniejszego bałaganu...
I tak w wyniku losowania trochę moich skarbów powędruje do:
Gratki Moniko:) (zdjęcia bałaganu TUTAJ)
W przyszłym tygodniu pokażę co znalazłam na drugiej półce dla Ciebie:)
W przyszłym tygodniu pokażę co znalazłam na drugiej półce dla Ciebie:)
***
Parę odpowiedzi na pytania:
Ja takie większe kawałki (z mojego sklepu) przechowuję na belach - idealny sposób na porządek! Kawałek tektury i samemu można zrobić belę:) By tkanina nie ruszała się na beli warto przykleić początek tkaniny do kartonu zwykłą taśmą klejącą. U mnie najlepiej się sprawdziło trzymanie beli w pozycji pionowej - najłatwiej jest je wyciągać i odkładać na miejsce.
TUTAJ znajdziecie sporo sposobów przechowywania tkanin (tekst po angielsku, ale zdjęcia mówią wszystko:).
Parę osób pytało mnie co planuję na etap końcowy czyli szycie. Chciałabym zorganizować małe wspólne szycie - szczegóły wkrótce. Na razie gromadzę nagrody:)
Okazuje się, że bałaganiara (czyli ja) nie powinna pisać o porządku:) zapomniałam o takich oczywistych sprawach, które JM poruszyła w swoim komentarzu:
Ja też wprowadziłam bardzo podobny podział. U mnie dodatkowa kategoria to brzegi fabryczne tkanin i zaczęłam już szycie bardzo prostych (bez podszewki, bez jednakowej formy itp.) pojemników (kolor pojemnika zdradza zawartość):
Jakiś czas temu mój mąż pomógł w realizacji innej zachcianki - miejsca do przechowywania nici - ten twór nie jest jeszcze w 100% gotowy, więc pokazuję kawałeczek:
edit:
zapomniałam napisać, że jestem pod wielkim wrażeniem jak szybko niektóre z Was uporządkowały swoje skarby! Wydawało mi się, że będziemy razem męczyć się z porządkami tygodniami, a tymczasem szast-prast i po krzyku:)
Piękne te pojemniki i pomysłowy wieszak na nici.
OdpowiedzUsuńO! Ja jeszcze nie zdążyłam obfocić mojego bałaganu, a tu już nagrody rozdane :)))
OdpowiedzUsuńOczywiście zacząć sprzątać też nie zdążyłam ;) :P
ja swoje scrabki układałam kilka tygodni przed układanek w szafce :)na razie nie mam ich za dużo więc posegregowałam kolorami do plastikowych kopertek http://czasrelaksu.blogspot.com/2010/12/bo-grunt-to-sie-uczyc.html
OdpowiedzUsuńA te kawałki z taśmą boczną jeszcze nie segregowałam bo mam za mało a poza tym nie mam na nie na razie pomysłu :)
Zakochana jestem w pojemnikach!! Genialny pomysł!! No i zazdroszczę pracowni i tych cudności na półkach, w koszyczkach, koszach i szafach:)
OdpowiedzUsuńPosprzątałam przez Ciebie :P Bo to tak ładnie wyglądą POSPRZĄTANE. Zawsze układam kolorami - bez względu na to, czy dzianina czy tkanina. Osobno mam natomiast sztywniki, flizeliny, skóry, folie. Guziki w plastikowych pojemnikach na śrubki, nici (nadmiar/zapas), zamki błyskawiczne we wspólnym kartoniku - wyciągnięte po 1 sztuce, żeby wiedzieć, co jest w środku. A, i mam jeszcze pudło różowe, w którym siedzą niedokończone projekty. Mam jeszcze potrzebę uporządkowania nici w bieżącym użyciu - taki stojak jak Twój, ale czasu wiecznie brak. Aaaa, i najważniejsze pomocnice - szpilki i klamerki - jedne wbite w odstresowujące serducho, drugie w kartoniku z przezroczystą przykrywką. I tak to u mnie wygląda. No właśnie - wygląda trochę smutno, bo 98% moich tkanin to tkaniny JEDNOkolorowe :/ O takich jak Twoje mogę tylko pomarzyć (albo tu pooglądać :D).
OdpowiedzUsuńFajny projekt. I LIKE IT!
pozdrowienia
aga
? Naprawde? Nawet nie zauwazylam, ze u mnie bylas;D Bardzo sie ciesze:) Daj mi znac jak to dalej bedzie: monikaathome@gmail.com, ciekawa jestem jak wygladaja:)
OdpowiedzUsuńJa w dalszym ciagu mam jeszcze balagan, pewnie dzis pokaze kolejny post, ale juz powolutku:)
Jeszcze raz! Bardzo sie ciesze:) rzadko staje w kolejce w candy bo nie mam szczescia. Dziekuje!!!
Pozdrawiam serdecznie:)
Jakims cudem ominelam ten post zupelnie :) Pojemniczki sa sliczne! Co Ty wszywasz za folie w te okienka? Jest taka specjalna jakas? No i stojak na nici... moje marzenie. Kupilam sobie niedawno nici i nie mam gdzie ich upchnac. Na razie w szufladzie leza... A mojego TZta to trzeba by bylo do takiej roboty konmi zaciagac :P
OdpowiedzUsuńJuz napisany:)
OdpowiedzUsuńhttp://ourhomemadehome.blogspot.com/2011/02/what-mess.html
To jest dopiero balagan! Misz masz niesamowity!
A o taki stojak na nici moze poprosze? ;D
świetny pomysł, pojemniki jak cukiereczki... ja niestety ciągle sprzątam i za chwilę znów jest bałaganik... muszę tutaj dłużej posiedzieć i mocno się zmotywować... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAlez cudne pojemniki uszyłaś!!! Wspaniale się prezentują!!! ...i te nici na tym stojaku... Az zazdroszczę, bo ja niestety nie mam pomieszczenia na pracownię:( Julka a może byś mnie zaadoptowała?
OdpowiedzUsuńO matko. Siedzę i się ślinię na te pojemniki :) Mimo że uszyłam 2 rzeczy w życiu pościel i tildowego królika :)To mam ochotę na taki kącik :)
OdpowiedzUsuńUff, u nas wreszcie porządek! Nie było łatwo, ale było warto :) http://magicznafabryka.blogspot.com/2011/02/polubiysmy-ukadanki.html
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe i praktyczne ! :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się marzy taki końcik tylko z miejscem na niego problem mam :(
OdpowiedzUsuńłaaaa czyli faktycznie ten numer z mężem działa :P
OdpowiedzUsuńświetne te pojemniczki na ścinki
Wreszcie obfociłam swój bałagan i porządek - trochę tego i trochę tego, bo niestety szuflady dalej niepoukładane ;)
OdpowiedzUsuńhttp://szyciowo.blogspot.com/2011/02/ukadanki-i-moje-mae-krolestwo.html
aaa... a takie stojaczki na nici to ja już mam :P choć trochę słabo widoczne na ogólnym zdjęciu.
OdpowiedzUsuńEch, taki mąż to skarb :)
OdpowiedzUsuń