/ Czy za parę lat zostanę kolejnym polskim Masterchefem? To pytanie, zadawane z przymrużeniem oka, pojawiło się, gdy zeszłej jesieni nagle zaczęłam gotować. Nie planuję oczywiście zostać Masterchefem (jest ku temu parę przeszkód, m.in. mój specyficzny smak - zazwyczaj nie używam soli, a do tego każda potrawa mięsna lub rybna musi być dobrze wysmażona, jeśli coś ma być surowe to tylko sushi etc.), ale planuję dalej rozwijać moją nową pasję. Nagłe zainteresowanie gotowaniem posiłków odbiegających od przeciętnych pojawiło się pod wpływem programów kulinarnych i było ściśle związane z ciążą i faktem przymusowego leżenia (podobny powód związany był z moim zainteresowaniem szyciem podczas pierwszej ciąży, może gdybyśmy planowali więcej dzieci - czego nie planujemy - mogłabym zostać polską Martą Stewart? :D). Ale nie zamierzam prowadzić bloga kulinarnego i dzielić się przepisami (gdyż najpewniej jest na to zbyt wcześnie, poza tym nie potrafię pstryknąć fotek potrawom, które ugotowałam - znikają zaraz po ugotowaniu:). Udało mi się utrwalić jedynie zwykłe babeczki czekoladowe, które upiekłam dla Marysi, nic specjalnego, ot babeczki (w porównaniu do np. domowego ravioli z płynnym żółtkiem):
Plates and Table runner / Talerzyki i obrusik - Pip Studio
Spoons / Łyżeczki - Rice.dk
Cup / Kubek - Belle & Boo
Paper cake cups / Paplitoki - Scandiloft
Plateau / Patera - Emako
The print on the table runner is one of my favorite prints of all times - Chinese Blossom. You could already seen it on the wallpaper in Mary's room, but I've bought more things with it (bedding, towel, cups etc. - yes, I'm THAT crazy about it!). I've got somewhere in my stash some scraps of this print and I have to find it soon and sew something small for the kitchen.
I would like also to show you two blocks I made around May last year (they match to the colors in our kitchen and the Heart potholders I made last year):/ Wzór na bieżniku jest jednym z moich ulubionych i nazywa się Chinese Blossom. Mogłyście już zauważyć u nas tapetę w tym wzorze (za łóżkiem Marysi), ale kupiłam również inne rzeczy nim ozdobione (pościel, ręcznik, kubki itp. - tak, szaleję na jego punkcie aż w TAKIM stopniu!). Mam też gdzieś w swoich zbiorach skrawki tkaniny z tym wzorem i bardzo chciałabym je niedługo odnaleźć i uszyć coś drobnego do kuchni.
Chciałabym Wam również pokazać w końcu jedną w moich prac w toku (a raczej w bardzo wczesnej fazie) - dwa bloki uszyte w maju (pasują do kolorów naszej kuchni i podkładek z sercami, które uszyłam w ubiegłym roku):
Last year I promised myself that I will use also patterns made by other quilters and these blocks were a starting point to fullfil this promise. Patterns were made by super-talented Ayumi (Pink Penguin) and are a part of Super Penguin QAL (all patterns can be find HERE and HERE's a Flickr group dedicated to this QAL). I plan to piece more blocks, but probably somewhere at the end of this year.
It's funny that I started cooking more sophisticated meals after we finished decorating our new kitchen. Our new kitchen is rather kitchenette, because we didn't know that we will spend there more time. So I often feel like a girl living in the centre of a big city in tiny apartment with tiny kitchen. But still the fun is bigger than the size of the kitchen!
The other interesting coincidence is that I bought a lot of kitchen accessorize before it all started and just because I love their looks. I was quite sure that some of them won't be ever used (like kitchen scale), but now I cannot imagine cooking without them!
/ W ubiegłym roku obiecałam bowiem sobie, że będę szyła również ze wzorów stworzonych przez inne quilterki, a nie tylko z moich własnych i te bloki są początkiem na drodze ku spełnieniu tej obietnicy. Wzory zostały stworzone przez niezwykle utalentowaną Ayumi (Pink Penguin) i są częścią QAL (wzory znajdziecie TUTAJ, a TUTAJ jest grupa Flickr-kowa poświęcona QAL). Planuję uszyć więcej bloków ze wzorów Ayumi, ale pewnie dopiero po koniec roku.
Zabawne jest to, że zaczęłam gotować bardziej urozmaicone potrawy tuż po zakończeniu meblowania naszej nowej kuchni. Nasza nowa kuchnia to właściwie niewielki aneks kuchenny, gdyż nie wiedzieliśmy, że będzie bardziej eksploatowana (więc nie musieliśmy planować kuchni z dużą liczbą szafek i blatów roboczych). Często więc czuję się jak dziewczyna żyjąca z centrum wielkiego miasta mieszkająca w małej kawalerce z mikroskopijną kuchnią. Ale dawka radości towarzyszącej gotowaniu znacznie przewyższa liczbę metrów kwadratowych naszego aneksu, więc chyba nie jest źle.
Kolejnym ciekawym zbiegiem okoliczności jest fakt, że zanim zaczęłam fascynować się gotowaniem kupiłam mnóstwo kuchennych akcesoriów tylko ze względu na ich urodę i byłam przekonana, że niektórych z nich nigdy nie użyję (np. wagi kuchennej), a teraz nie wyobrażam sobie gotowania bez nich!
Delicious! These are so beautiful blocks and your Fabrics/colours are wonderfu! Good appetite! x Teje
OdpowiedzUsuńJa należę do osób, które zdecydowanie jedzą oczami. Dzisiejsze menu smakowało wybornie :)))) Eksplozja kolorów jak zawsze u Ciebie - i chociaż dzieciaki chore i dają mi się we znaki - uśmiechnęłam się na widok tych soczystych barw!! Mniam!!
OdpowiedzUsuńI love cooking, I could never be a Masterchef contestant though, I don't do well under pressure and can't rememeber recipes. I love your muffin photoshoot - looks like something out of a magazine and those new blocks are the most divine colours,
OdpowiedzUsuńMała kuchnia nie jest przeszkodą! Może nawet lepiej - wszystko masz pod ręką:D. Pięknie tam u Ciebie.
OdpowiedzUsuńI adore everything! The table topper is gorgeous and I love the binding you used with the beautiful fabric. The table setting is precious! So beautiful! And the food looks yummy!
OdpowiedzUsuńTaka dawka koloru może wynagrodzić nawet najmniejsze rozmiary kuchni :) Bardzo jestem ciekawa jak teraz wygląda Twoja kuchnia w całości - musi być wspaniała. Co do bloczków, to jak zwykle są piękne i kolorowe... i oczywiście niezwykle dopracowane - ta truskaweczka na szczycie MIODZIO :)
OdpowiedzUsuńHAve you watched Masterchef AUstralia??? I am obsessed with this show!
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda bardzo apetycznie. Aż szkoda, że nie jem słodyczy, bo bym się wprosiła na małą babeczkę :)
OdpowiedzUsuńWonderful Pictures :).... and thank you so much for your great fbrics. My daughter got the package and forgot it in her room for 2!!!! weeks... Now I have them :)
OdpowiedzUsuń