Szyty za pięć dwunasta (również dosłownie...), gdyż na jednym ze spacerów Przytulak Numer Jeden wypadł z kosza rowerka (i mimo intensywnych i natychmiastowych poszukiwań nie został odnaleziony:(
/ Sewed just before midnight, because during one of the walks we lost the Bear No. 1:(
to był pewnie dramat ,dobrze że mała dała się
OdpowiedzUsuńudobruchać
To był dramat - ale chyba głównie dla mnie...(czułam się okropnie!) Marysia jeszcze jest zbyt mała by pamiętać takie rzeczy. Choć jak zobaczyła nowego Przytulaka to aż oczy jej się zaświeciły i nie wypuszczała go z rąk przez parę godzin...
OdpowiedzUsuńWhat a sweet photo, cute baby and bear! Your sewing photos were fun to look at...those hexagons are lovely!
OdpowiedzUsuń