27.7.10

Przytulak

Szyty za pięć dwunasta (również dosłownie...), gdyż na jednym ze spacerów Przytulak Numer Jeden wypadł z kosza rowerka (i mimo intensywnych i natychmiastowych poszukiwań nie został odnaleziony:(

/ Sewed just before midnight, because during one of the walks we lost the Bear No. 1:(

25.7.10

Deszczowa sukienka

/ Rainy dress

Nabyłam uroczą tkaninę w krople deszczu z zamiarem uszycia dla mojej córki konkretnej rzeczy. Zanim odebrałam przesyłkę z tkaniną zdążyłam już dwa razy zmienić plany, a jak otworzyłam przesyłkę i zobaczyłam, że dostałam również gratis (tkaninę w parasolki) to zmieniłam zdanie jeszcze dwa razy:))) Kupiłam tę tkaninę, gdyż wczesniej zamówiłam do niej tkaninę innego producenta we wzory parasolek (ujęte od góry).
Jeszcze trochę tej tkaniny mi zostało, więc mam nadzieję, że uda mi się zrealizować najbardziej skomplikowany z moich pomysłów, gdyż sukienka, którą uszyłam jest bardzo prosta (wykrój z Burdy 07/2010), a marzy mi się cos bardziej "wymyslnego":

/ I bought a sweet "rainy" fabric to sew a dress for my daughter. Before this fabric arrived I changed my plans two times, but when I opened the package with fabric and I saw that I got some extra fabric (in umbrellas) I change my plans two times again:))) I bought this "rainy" fabrics because earlier I ordered another fabric in umbrellas.
I didn't use all the "rainy" fabric, so I hope that I will brought to life my other idea, more sophisticated, because the dress, which I sewed is really simple (pattern from Burda 7/2010):



Jak widać na zdjęciach sukienka nie jest jeszcze skończona. Jak widać na zdjęciach jak szyję to wokół robię niezłe zamieszanie:)))
/ As you can see on the photos the dress is not completly ready. As you can see on the photos when I sew I made a lot of mess:)))
The sentence on the applique will be "Where the rain comes from?"


edit:
Okazało się, że sukienka jest na Marysię za duża. Musi jeszcze trochę podrosnąć do rozmiaru 104. A więc mam czas na skończenie aplikacji;)

Sewing straight - excercise:)

Mój mąż powiedział mi bym nie mówiła źle o swoich pracach, więc lepiej nie będę mówić nic:) po prostu spójrzcie na drobny prezent dla mojej przyjaciółki (i znajdźcie wszystkie błędy:))):
/ My husband told me not to tell bad things about my works, so it's better that I would say nothing:) just see the little gift for my friend (and find all the mistakes:))):
Kolory są przekłamane - dzis nie było w ogóle słońca!
/ The colors are not real: today wasn't sunny at all!

19.7.10

Robótki w podróży 2010

O tym projekcie możecie przeczytać w wersji polskiej TUTAJ.

/ I participate in some project which goal is to sew something for myself - something which you can take with you on holidays and put there all your crafty stuffs.

I'm sewing a bag for my paper pieced hexagons (and all useful accesories such pins, needles, threads and so on).

Bag will be partially paper pieced too:)

On this blog we describe every parts of preparation our works so here I will put only photo of elements cut to sew on my bag:

- version I:

- version II:

I'll prepare these hexagons during my holidays which will start in couple of days:)))

18.7.10

A, B, C...

A6 C9 - zgadza się: rozpoczęłam pracę nad moją wersją Dear Jane!

Na samym początku prowadzenia tego bloga wkleiłam zdjęcie jednych z moich ulubionych tkanin - wtedy nie wiedziałam jeszcze co z nich powstanie. W końcu któregoś wieczoru podziwiając quilty Dear Jane autorstwa m.in. Retro-Fabulous, pomyślałam, że i ja muszę spróbować wykonać Dear Jane.

Jest to projekt długoterminowy: będę nad nim pracować przynajmniej jeden wieczór w miesiącu (więc najprawdopodobniej skończę go na emeryturze:). Oczywiście główną metodą będzie paper piecing (nie wiem jeszcze czy bloki będę zszywać ze sobą tą metodą, więc na razie pozostawiłam je niewykończone - tylko zaprasowane, quilting też raczej nie będzie ręczny).

Zaczęłam od bloków, które wydawały mi się proste do uszycia - a jak się okazało tak łatwo nie było (głównie ze względu na wymiary poszczególnych elementów). Po skończeniu tych bloków już wiem, że jeden jest do poprawy, gdyż nie podobają mi się kolory (chodzi o A6 - z koniami zaprojektowanymi przez Laurel Burch). Mój Dear Jane będzie w tonacji takiej jak C9 - mam parę tkanin z kolekcji Fusions (Robert Kaufman) - fiolety, róże, czerwienie, pomarańcze i żółcie - do każdego bloku będę dobierała moje ulubione wzorzyste tkaniny w tych kolorach - wszystko po to by mój Dear Jane pasował do pokoju dziennego:)

A oto moje pierwsze dwa bloki (pokazuję również A6):

/ A6 C9 - that's right: I started my Dear Jane quilt!

When I started blogging I put a photo of one of my favourites fabrics - then I didn't know what to make using them. And once while admiring Dear Jane quilt (for example making by Retro-Fabulous) I thought that I should try to make my own Dear Jane quilt.

It's long term project: I'll be working on it at least one evening per month (so probably I'll finished it when I'm retired:). Of course main method to make this quilt will be paper piecing (I don't know what method I'll use to sew all blocks together, so I left the blocks unfinished - only ironed, quilting probably won't by made by hand).

I've started with blocks which I find the easiest - but it was not so easy as I've expected (mainly because of the size of block's elements). After finishing these blocks I realized that one of them should be corrected, because I don't like used colors and fabric (A6 with horses designed by Laurel Burch). My Dear Jane quilt will be more or less like C9 block - I've got some fabrics from Fusions collection (Robert Kaufman) - purples, reds, pinks, oranges and yellows - to every block I'll chose some of my favourite printed fabrics with these colors - all because I want my Dear Jane match the colors in our living room:)

Here are my first two blocks (I show A6 too):

7.7.10

Buduję dom:)

/ Building a house:)

Parę dni temu przeczytałam o wyzwaniu w Art Piaskownicy i od razu zabrałam się do pracy - niestety mam teraz sporo zajęć i na szycie zostaje mi godzina dziennie (startując tak ok. 22-23...).
Wiedziałam, że nie zdążę na czas, ale i tak rozpoczęłam budowę domku dla lalek. Bez żadnych planów, bez kierownika budowy - i jak to zwykle w takich sytuacjach bywa: budowa ma spore opóźnienie. Gotowa jest jedna ściana, drugiej tylko pół, dach też przygotowany tylko w połowie.

Ale takiej radości przy szyciu już dawno nie miałam: wykorzystuję w końcu różne przydasie gromadzone przez ostatnie 2 lata. Postanowiłam, ze za nic innego się nie wezmę dopóki nie skończę domku, o!

Stan prac budowlanych na dzień dzisiejszy (zdjęcia kiepskie - cięzko jest zrobić zdjęcie ścianie;):

/ A few days ago I read about the challenge in Art Piaskownica and I got to work immediately - unfortunately I'm very busy lately and for sewing I've got only about an hour per day (starting from 10-11 p.m....).
I knew that I won't be able to finish it on time, but I started to work on the doll house anyway. Without no plans, no construction director - and in such situation my building is a bit late. Only one wall is ready, second wall is ready in 50%, the roof is not ready too.
But such joy in sewing I haven't got from a long time: I use finally all my buttons and other stuff collected for the two past years. I decided that I won't start anything new untill I don't finish the house!
Here you can see what stage of building is today (the photos are not very good - it's not easy to take photo of a wall;):



Na drugim zdjęciu widać, ze nie jestem mistrzem aplikacji:)
/ On the second picture you can see that I'm not a master of aplique:)

edit:
Domek w rzeczywistości jest ładniejszy... Nawet mojemu mężowi się podoba:)
/ The house looks better in reality than on the pictures... Even my husband like it very much:)