17.11.12

Before and after

I used to keep fabrics in closet at my daughter's room. I'm sewing mainly during evenings, so once I brought two little stacks in the kitchen (my husband made for it small shelves). With time these two little stacks were growing, either by new arrivals or by bringing more fabrics from the closet (still the closet is full...). Pulling fabrics from stacks is really hard - they just were too high (more than 1 meter). My family got used to the view of colorful fabrics in the kitchen, but anyway we finally made some changes! My husband started this year making some furniture, so he made for me really nice customized shelves (actually shelves are perfect - better even than furnitures made by professionals!):

/ Przez długi czas moje skarby chomikowałam w szafie w pokoju Marysi. Szyję głównie wieczorami, więc kiedyś postanowiłam przenieść do kuchni dwie niewielkie sterty tkanin (mój mąż przygotował na nie specjalne półeczki). Z czasem te niewielkie sterty rosły i nie mieszcząc się na półeczkach wylądowały obok nich. Wybieranie tkanin stało się utrudnione, gdyż ciężko było wyciągnąć jedną upatrzoną tkaninę z dołu sterty. Moja rodzina przyzwyczaiła się do okupacji kuchni, ale w końcu zdecydowaliśmy  się na zmiany! Mój mąż w tym roku zaczął więcej majsterkować, więc przygotował dla mnie całkiem fajny regał według planu, który sporządziłam (właściwie to regał jest idealny - o niebo lepszy niż zbijane przez profesjonalistów!):




These are not all changes we've planned. My husband will make also new table - real cutting station. Then I'll finally make my sewing space cozy, I'll hang all minis and hoops I've got hidden in boxes.
/ To nie wszystkie z zaplanowanych zmian. Mój mąż zrobi dla mnie również inny stół - odpowiednio wysoki bym mogła na nim ciąć tkaniny. Potem parę zmian dekoratorskich (mnóstwo mini quiltów i tamborków czeka w pudłach na powieszenie) i mój kąt będzie można uznać za urządzony.

But let's see my sewing space before changes (this is not a mess, this is almost an order - really:D):
/ Ale, ale... Czym byłyby zmiany bez zdjęcia "przed"? (uwierzcie mi - to nie jest bałagan, lecz prawie porządek:D)


(I've actually love these stacks, but now I love my new ones stacks more!)
/ (naprawdę uwielbiałam patrzeć na te sterty tkanin, ale teraz lubię bardziej spoglądać na nowe!)


And finally one more photo - just for comparison: 
/ Na koniec jeszcze jedno zdjęcie - porównawcze:



Oh, I've almost forgot about photo of my little helper:
/ Niewiele brakowało, a zapomniałabym o zdjęciu mojego małego pomocnika:



29 komentarzy:

  1. Bosko, po prostu bosko, zdolnego masz męża, no i zazdroszczę smykałki majsterkowej. Mój tego nie znosi:) A mam pytanie ską pochodzą te "pojemniki torebki".pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. o jejku masz tyle tkanin ze nie jeden sklep sie chowa, oj jak ja bym chciala miec taka piekna kolekcje

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale mnie zazdrość wzięła na tę kolekcję! Jak to pięknie wygląda! Rozumiem, że mąż zaplusował? :) Te tkaniny po prostu wyglądają FE-NO-ME-NAL-NIE!

    OdpowiedzUsuń
  4. What a wonderful improvement. Your husband does great work.

    OdpowiedzUsuń
  5. oh wow - what a nice transformation! Husbands can be so cool :D

    OdpowiedzUsuń
  6. cudo!!!! :D

    ja też kocham te tkaniny :D a te co dostałam wczoraj od Ciebie są BOSKIE!! ^^

    a kosmetyczka cudna - właśnie powstaje do niej siostra prawie bliźniaczka :)

    muszę je obfocić i pochwalę się wszystkim jakie arcydzieło od Ciebie dostałam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Oh gosh it looks fantastic. I definitely have stash envy!

    OdpowiedzUsuń
  8. wow! ilość tkanin mnie delikatnie mówiąc "zatkała " ;) oszałamiająco to wygląda! Brawa dla Twojego Męża- regał jest idealny i szałowo prezentuje się tak wypełniony!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ile tkanin!!! Od samego patrzenia dostaje się energii do szycia. Regał świetny. Niedługo czeka mnie urządzenie mojego mini kącika szyciowego... To dopiero będzie wyzwanie. Mąż Twój niesłychanie zdolny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mogę się do ciebie wprowadzić???

    OdpowiedzUsuń
  11. Twój mąż spisał się na medal!!!! Oj,bardzo przydałby mi się taki regał,ale na razie nie mam gdzie go postawić:(
    Całość wygląda rewelacyjnie!!!! Uwielbiam pięknie uporządkowane tkaniny!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny widok:) czy może być coś bardziej wspaniałego dla szyjącej artystki niż taka sterta kolorowych tkanin a teraz zyskała taaaaką oprawę:) mąż spisał się na medal a mebelek bardzo ułatwi Ci pracę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę... Piękne są twe zbiory:)

    OdpowiedzUsuń
  14. pięknie to wygląda!!
    kolorowo i radośnie :) zazdroszczę majsterkującego męża.

    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  15. Teraz Twoje tkaniny pięknie się prezentują. Same w sobie są ozdobą i inspiracją :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Great! Love how those shelves look! Your helper is cute too :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziewczyny, dziękuję Wam za przemiłe komentarze! Tak sobie myślę, że jeśli jest jakiś powód do zazdrości, to nie posiadanie tylu tkanin, ale tak wspaniałego męża:))) Choć jestem pewna, że też macie bardzo pomocnych małżonków! :) i nawet jeśli bez smykałki do majsterkowania, to przecież i tak ich kochamy

    Ladies, thank you so much for your lovely comments! I just thought that if there's something to be jealous of, it's my wonderful husband:))) But I'm sure that you've got really helpful husbands too! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeeeeej!
    Aż nie wiem, co napisać!
    Przede wszystkim Twoja kolekcja tkanin jest IMPONUJĄCA!!!!
    Półeczki są genialne i niesamowicie pięknie wykonane! Serdeczne gratulacje dla męża!!!
    A kącik masz godny pozazdroszczenia!
    Jest taki przytulny, słodki i zaczarowany!

    OdpowiedzUsuń
  19. Oh I am a little (o.k a LOT) jealous of the amount of fabric you own!!! Great transformation too :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie mogę wyjść z podziwu! Nad talentem męża, kolekcją tkanin, piękną ich prezentacją. Wielkie brawa!

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękna kolekcja, na takim regale i tak równiutko poukładane tkaninki, to jak dzieło sztuki! Niestety moje zasoby to w większości ciuchowe łupy z SH więc ciężko by je było tak poukładać...a poza tym regału brak, utalentowanego majsterkowicza brak......Mam za to zdjęcie "przed" - tyle, że potem to wszystko z powrotem upchnęłam do pudeł i do szafy, z zamiarem zużycia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oniemiałam. Kącik wygląda imponująco i szalenie energetycznie. I wierz mi, że nie tylko męża można tu pozazdrościć. Mój tez majsterkowicz i zrobił mi pół pracowni, więc zadowolę się swoim własnym zdolniachą, ale takiego stosiku to ja w życiu nie widziałam... i zazdraszczam. Choc szyję mało, bo na to zostaje mi najmniej czasu. Ale na pewno Twoje zdjęcia są ogromną inspiracją do odkurzenia dawnych pomysłów i projektów.

    OdpowiedzUsuń
  23. Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie!!!! Zazdroszczę Ci takiej kolekcji tkanin! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. o raju!!!!!!!!! kiedy zobaczyłam pierwsze foto byłam pewna że pokazujesz jakąś inspirację z neta a to się okazuje być Twoje najprawdziwsze :)
    Po pierwsze moim marzeniem jest mieć jakikolwiek kącik do szycia a po drugie skąd uzbierałaś aż tyle tkanin???????
    Pozdrawiam gorąco Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zbierałam, zbierałam aż uzbierałam:) trochę to trwało (jakieś 4 lata)
      Pozdrawiam również:)

      Usuń

Veni... Vidi... Comentare...:)))

Dziękuję za pozostawiony przez Ciebie ślad!
W miarę możliwości staram się odpisać e-mailowo autorowi każdego komentarza. Moje odpowiedzi na blogu zamieszczam, gdy może to pomóc innym czytelnikom.

/ Thank you for your lovely comment!
If possible, I try to respond to every comment. I put my answers on the blog when it could help other readers.