wersja polska wkrótce
The e-mails saying if your quilt is accepted or rejected to the Quiltcon show were send last night (for Americans it was just an ordinary afternoon, for people living in Europe it was a starry night).
My quilt was rejected.
I was expecting this.
Not because there were over 1800 of entries. Not because there were many outstanding quilts submitted (this is the official 'justification' from MQG e-mail). Not because there were quilts better, more beautiful than mine or I don't know what more than mine.
My quilt was rejected, because it was too cool for Quiltcon.
(I didn't figure it out by myslef - such lovely words I read on IG and Alison @ Little Island Quilting is the author of it).
My quilt is unique. It was based on a brilliant concept and has a story. I've seen some accepted quilts and I don't like many of them. I've seen also some rejected which I found ugly or at least not interesting and I felt that mine should be hanging on Quiltcon not theirs.
If your quilt was rejected too and you don't have the same feelings about your quilt, stop quilting.
If your quilt was accepted and you feel that it's better than the rest because it was selected, stop quilting.
Quilting is not for people who stop loving their quilts, because some judges didn't like it or for people who are loving their quilts only because some judges like it.
And I don't think that it is necessary to tell you for what type of people quilting is. These two above theses tell all.
You may find my words not appropriate, too honest, too cocky, but please, before judging me, look deep down to your heart and answer the question if anyone should feel that their quilt is not good enough. Or if anyone should not like the quilt she/he is proud of.
Last, but not least, remember that in competition judges always reject (right before finals) things or people who could be judged by the audience as winners and could threaten the things or people who meet organizator's criteria:)
(seriously - just watch any of the competition tv series!)
/ E-maile informujące o wynikach ocen sędziów kwalifikujących quilty na Quiltcon zostały rozesłane wczoraj w nocy (dla Amerykanów to było zwykłe popołudnie, dla Europejczyków gwieździsta noc).
Mój quilt został odrzucony.
Spodziewałam się tego.
Nie dlatego, że zostało zgłoszonych ponad 1800 quiltów. Nie dlatego, że zostało zgłoszonych wiele wybitnych qulltów (oficjalny tekst z e-maila MQG). Nie dlatego, że inne quilty były lepsze, ładniejsze niż mój albo sama nie wiem jakie jeszcze bardziej od mojego.
Mój quilt został odrzucony, bo był zbyt fajny na Quiltcon.
(nie wymyśliłam tego sama - takie miłe słowa przecztałam pod instagramowym zdjęciem mojego odrzuconego quiltu, a ich autorką jest Alison z bloga Little Island Quilting).
Mój quilt jest wyjątkowy. Jest oparty na błyskotliwym pomyśle i wiąże się z nim jakaś historia. Widziałam zdjęcia niektórych zaakceptowanych quiltów i wiele z nich nie spodobało mi się. Widziałam również zdjęcia niektórych odrzuconych quiltów, które w mojej ocenie są okropne albo przynajmniej mało ciekawe i miałam wrażenie, że to mój quilt powinien wisieć na wystawie Quiltcon.
Jeśli Twój quilt również został odrzucony, ale nie myślisz podobnie jak ja, przestań szyć patchworki.
Jeśli Twój quilt został zaakceptowany i dlatego uważasz, że jest lepszy od innych, przestań szyć patchworki.
Patchwork nie jest dla osób, które przestają uwielbiać swoje quilty tylko dlatego, że pewni sędziowie ich nie polubili albo dla tych osób, które kochają swoje quilty tylko dlatego, że pewni sędziowie je polubili.
Wydaje mi się, że formułowanie definicji pozytywnej nie ma sensu, bo powyższe zdania mówią wszystko.
Możesz uznać moje słowa za nieodpowiednie, zbyt szczere, zbyt zarozumiałe, ale proszę - nim mnie ocenisz - zajrzyj głęboko w swoje serce i odpowiedz sobie na pytanie, czy ktokolwiek powinien czuć, że jego praca nie jest wystarczająco dobra. Albo czy ktokolwiek powinien nie lubić pracy, z której jest dumny.
Na koniec chciałabym byś pamiętała, że w konkurencjach ocenianych przez sędziów, praca / osoba, która mogłaby być oceniona jako najlepsza przez publiczność i zagrozić pracom / osobom, które spełniają kryteria wyznaczone przez organizatorów, jest odrzucana tuż przed finałem (serio, wystarczy obejrzeć którykolwiek program w tv!).
So my quilt is too cool for Quiltcon (I have no reasons not to believe Alison). Just read her post from last year (HERE) and you'll understand a lot!
From the very beginning of Quiltcon history, I read many posts about it, about judges, about how they job is difficult, about rejected quilts and what should feel or do quilters dealing with rejection.
I've got some short thoughts about it and I would love to share it with you (randlomly):
- judges don't have a hard task to do, they are always 3 - the potential 'responsibility' for bad mood of authors of rejected quilts is fuzzy, actually there is no responsibility, a judge always can say that other judges didn't like your quilt or I like your quilt, but it didn't meet criteria settled by MQG or (my favorite) there were so many quilts... Or another favorite: this is a key of judging, some quilts have to be rejected;
- rejection is always personal, if your quilt is being judged by a man (not by computer or SI), it is always about personal likes or dislikes, even when judge has some criteria to follow. In the end always personal opinions prevail. And if someone doesn't like your quilt or likes other more - it is personal (people who think that personal is bad are mistaken - having your own taste is natural, isn't it?);
- once a former Quiltcon judge ask people to make a simple excercise and try to exclude some quilts from being selected and replaced it with rejected quilts. I think it was easy-peasy task, because we all have our own likes and dislikes. The harder part would be revealing such choices. Why? Because all of us are just quilters, each one would publish such choices alone, not in the company of other judges (the key are the above remarks about 'responsibility') and noone wants to say out loud that she (or he) doesn't like this particular quilt. Being a judge and rejecting many quilts in simpler than choosing one or two and tell everyone that it's not good enough / interesting / lovely;
- last year we were sharing (in the private group) some general remarks about Quiltcon entries, that there were not many original (in design) or outstanding quilts, but there were many quilts like many others showed on the internet - made technically very precisely and well quilted (usually by long-arm quilters), but still without any idea behind it. We all were wondering what is the reason of it: aren't there any quilts that have WOW-factor? Or are there such strict criteria that such quilts don't make a cut? I think that it everything depends what is the goal of people organizing quilt show and simply their choices; and of course on our likes and dislikes!
- some of the judges feedback after last year's Quiltcon was that it's not about making a quilt that was based on Pinterest picture. I couldn't agree more, but seeing a lot of such quilts accepted to the show (with very well-known patterns from other areas of design), it's hard to believe that it was honest opinion;
- I have got more to share, but now I simply forgot about it - I may add some points later:)
Oh, I forgot to mention, that this post contains my personal opinions (it should be obvious, but anyway it's worth saying). You may like it or not, agree with it or not, but you should respect it (whatever it means to the common customs;).
If you don't like my quilt - don't hesitate to put it in the comments! I totally respect that. It won't change my opinion about my quilt, but your opinion about the rest (judging, Quiltcon etc.) might made me change my mind. I'm only human, very emotional human and I can be simply wrong.
/ A więc mój quilt jest zbyt fajny na Quiltcon (nie mam powodów by nie wierzyć Alison). Koniecznie przeczytaj jej post z ubiegłego roku dotyczący tego tematu - on wiele wyjaśnia! (TUTAJ).
Od początku pojawienia się Quiltcon-u, przeczytałam wiele wpisów o tej wystawie, sędziach, jak trudne mają zadanie, o odrzuconych quiltach i sposobach radzenia sobie z odrzuceniem.
Nazbierało się trochę myśli na ten temat i chyba w końcu mogę się nimi podzielić (kolejność jest przypadkowa):
- sędziowie nie mają trudnego zadania, jest ich zawsze troje, a więc potencjalna "odpowiedzialność" za czyjeś złe samopoczucie w związku z odrzuceniem jest rozmyta, a właściwie w ogóle nie a takiej odpowiedzialności; sędzia zawsze może powiedzieć, że to inni sędziowie nie polubili Twojego quiltu albo, że polubili, ale nie spełniał kryteriów wyznaczonych przez MQG albo (moje ulubione) było tyle quiltów... Albo inny ulubieniec: istotą sędziowania jest to, że ktoś musi zostać odrzucony;
- odrzucenie jest zawsze personalne, jeśli Twój quilt jest oceniany przez człowieka (a nie komputer czy sztuczną inteligencję), to zawsze chodzi o czyjeś upodobania, nawet jeśli sędzia ma wyznaczone kryteria, to na końcu i tak przeważają osobiste preferencje. A jeśli ktoś nie lubi Twojego quiltu albo lubi inne bardzej, to jest to personalne (niektórzy sądzą, że takie podejście jest złe, ale oni się mylą - każdy ma przecież swój własny gust, więc to jest naturalne, nieprawdaż?);
- kiedyś były sędzia Quiltconu spytał ludzi by przeprowadzili proste ćwiczenie i spróbowali zastąpić choć jedną wybraną przez sędziów pracę jakąś odrzuconą. Moim zdaniem jest to proste zadanie, gdyż każdy ma swoje upodobania. Trudniejsze byłoby ujawnienie takich wyborów. Dlaczego? Bo opublikowanie naszych osobistych osądów w pojedynkę nie jest sytuacją komfortową, sędziowie mają ten komfort, że występują jako "ciało" (kluczem są powyższe uwagi o odpowiedzialności) i chyba nikt nie chciałby na głos, publicznie, wskazać, że nie lubi tego konkretnego z wybranych quiltów. Bycie sędzią i odrzucanie quiltów jest prostsze niż wybranie jednego, dwóch i rozgłoszenie wszystkim, że te właśnie prace nie były wystarczająco dobre / interesujące / śliczne;
- w ubiegłym roku dzieliłyśmy się w prywatnej grupie swoimi ogólnymi spostrzeżeniami na temat prac wystawionych podczas Quiltconu, stwierdziłyśmy, że niewiele zostało pokazanych prac oryginalnych (jeśli chodzi o wzór) czy wybitnych, ale było za to wiele quiltów takich jak inne, które widujemy w internecie - wykonanych pod względem technicznym bardzo dobrze, świetnie wypikowanych (zazwyczaj przez long-arm quilterki), ale nadal bez żadnej głębszej idei. Zastanawiałyśmy się, co jest tego przyczyną: czy rzeczywiście niewiele jest szytych quiltów z ikrą? Czy zawężone kryteria sprawiają, że takie quilty nie są wybierane na wystawę? Moim zdaniem wszytko zależy od celu, jaki stawiają sobie organizatorzy i ich wyborów; oraz oczywiście od naszych upodobań!
- jeden z sędziów zostawił jako feedback taką myśl, że w zgłaszaniu prac na Quiltcon nie chodzi o to by szyć quilty na podstawie obrazków z Pinterest. Całkowicie się z tym zgadzam, ale widząc wiele zaakceptowanych quiltów, które są właśnie na takich obrazkach wzorowane (albo stanowią kopie wzorów popularnych obecnie), wątpię w szczerość tej opinii;
- miałam więcej myśli, którymi chciałam się podzielić, ale teraz zwyczajnie ich nie pamiętam - może później uda mi się uzupełnić post:).
Zapomniałam wspomnieć, że ten wpis zawiera moje osobiste opinie (to pewnie jest jasne, ale nie zaszkodzi o tym wspomnieć). Możecie je lubię bądź nie, zgadzać się z nimi bądź nie, ale powinnyście je respektować (w sposób ogólnie przyjęty w społeczeństwie;).
Jeśli nie podoba się Wam mój quilt - nie wahajcie się go skrytykować w komentarzach! Szanuję opinie innych, Wasze opinie oczywiście nie zmienią mojej oceny tego quiltu, ale Wasze wypowiedzi odnośnie reszty (sędziowania, Quiltconu, etc.) mogą wpłynąć na moje przemyślenia. Jestem przecież tylko człowiekiem, do tego bardzo emocjonalnym i po prostu mogę się mylić.
PS. And yes, I cried. Like a baby:) but I get over it very fast (I was even surprised that I didn't spend whole night crying and worrying that I'm a bummer!). I think that my experience in taking failures like a man is growing:) even though I am now more sensitive than I was in the past.
PS. Oh, and I suddenly have an idea for another Quiltcon quilt. And it's brilliant, because the idea behind it will make me happy no matter if it is selected or not (so if I have a time, I will make it - will see).
PS. I promise, it's a last PS:) I didn't even get the original notice from MQG - it was lost somewhere (not in spam folder), so I find out about rejection from a second copy (first forwarded message was also lost!). I think this was the sign that they were wrong about rejecting my quilt:))))))))))
/ PS. I tak, zapłakałam. Jak dziecko:) nie trwało to jednak długo (byłam nawet zaskoczona, że nie spędziłam całej nocy na płaczu i zamartwianiu się, że jestem frajerem!). Podejrzewam, że moje doświadczenie w przyjmowaniu jak mężczyzna konkursowych porażek poprawiają się:) mimo że jestem ostatnio wrażliwsza niż byłam kiedyś.
PS. Ach, i po odczytaniu wyników, nagle zaskoczył mnie pomysł na kolejnych quilt na Quiltcon. Ze świetnym pomysłem, który sprawia, że zarówno brak akceptacji na wystawę, jak i decyzja przeciwna uczynią mnie szczęśliwą (jeśli będę miała czas, to go uszyję - zobaczymy).
PS. Obiecuję, że to już koniec:) Nie otrzymałam oryginalnego powiadomienia z MQG - po drodze do mnie gdzieś się zagubiło (ale nie w folderze ze spamem), a więc dowiedziałam się o braku kwalifikacji z drugiej kopii (pierwsza kopia również do mnie nie dotarła!). Myślę sobie, że to był znak, że popełnili błąd nie przyjmując na wystawę mojego quiltu:))))))))))))))))
Well said, making quilts is best when it is a passion and that we make what we love because we love it. Your quilt is stunning.
OdpowiedzUsuńThis is a wonderful post, I think your quilt is stunning but that's my opinion and that's what is beautiful, we all like different things and even ugly quilts are loved by someone ;-)
OdpowiedzUsuńCan't wait to find out about your quilt idea for Quiltcon...
Mine was also not accepted but I LOVE it :-) and I do not care, actually, I prefer it to be hanging at home... I was not disappointed to the point of having tears, but it just was a thought of being too "modern" or "innovative"... LOL So let's go on with our work and be proud of it!
OdpowiedzUsuńWay to go!!! I am sure yours was beautiful
OdpowiedzUsuńI think it's the same here in the UK, many times you wonder why quilts got in and it's generally the public choice award that shows which are the better design and construction.
OdpowiedzUsuńWell done in any case for achieving the status of being too cool for Quiltcon!
The fact you made the quilt up and love it, to me, is the real beauty of a quilt oh and if it's lovely to hug or to look at on a wall too!
Perhaps we crave acceptance for our own reasons but frankly, your a star girl, and most who follow your work and ideas would agree I reckon!
Oh and don't get me started on the likes of Kirstie Allsop winning entries in things she enters on to - breezing in with cameras and being given like an 'honorary' first place! lol
First and foremost, make for yourself. You'll always be a winner.
OdpowiedzUsuńWell said! I don't know what the criteria is for judging quilts are at QuiltCon, but I think it may be a little biased. I thought they weren't supposed to know who made the quilts, etc before choosing. I think a lot of favoritism goes on and also, the popular girl syndrome.
OdpowiedzUsuńI have never entered a quilt in a show as yet (except at a quilt shop, took a class and the shop wanted to show all our quilts from the class). I just wanted it home with me, it
was the first I'd made just for me and I didn't really care if anyone liked it. I don't make quilts with the idea of anyone liking it ~ just me and person I'm giving it to.
I admire your honesty so much ~ to make it public is brave and I still don't know what they were thinking by not accepting yours!
love your words and your quilts
OdpowiedzUsuńYour quilt is stunning and I don´t understand that criteria to be rejected.If they have a milestone numbers os quilts ,they must be proud .
OdpowiedzUsuńDon´t worry, your quilt is a winner!!
Merry Christmas!!
Jestem w patchworkowych powijakach i uważam, że Twój quil ma duszę. Reszta Twoich prac również. Masz swój własny, niepowtarzalny, Julkowy ;-) styl. A jak wynika z moich obserwacji (nie tylko patchworkowych), jak coś się nie wpisuje w konwencje, to "masa" tego nie "łyka" ;-) Nie pocieszam, bo to są fakty - moje, osobiste i subiektywne ;-)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzas się zastanawiać nad Salonem Odrzuconych. Serio serio. I najważniejsze to co napisałaś o podejściu do szycia. Żaden sędzia nie ma prawa odbierać frajdy z szycia. W przypadku artystów wszelkie wybory są subiektywne. Może posunę się za daleko w mojej opinii, ale podejrzewam, że w przypadku imprez organizowanych cyklicznie przez tych samych ludzi nie tylko "gust" czy znajomość technik mają znaczenie przy wybieraniu prac... A skoro tyle prac jest powielaniem tego co w internecie to może lepsze są konkursy na najlepsze gwiazdy, dresden plate, log cabin czy wykonania wzorów ostatnio modnych, a nie tradycyjnych? I w zasadzie: po co nam te konkursy? Szyjesz piękne rzeczy, niech tak będzie nadal :).
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, piszę po Polsku ale nie perfektycznie (?)...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z wszystkimi... te decyzje są bardzo subiektywne, mało znaczą. Ja i b. dużo nas uwielbiamy twoje quilts - szyjesz PIĘKNIE!!! I jesteś b. miła i pomocna też - nie wiem czy pamiętasz, ale pomogłaś mi napisać kartkę do kuzynki w Polsce jak uszyłam jej quilt po bardzo poważnej operacji półtora rok temu. Jeszcze raz dziękuje! Please try not to let the "judges" get you down. There is a very talented quilter in my Modern Quilt Guild and her entries were rejected as well. I think there IS favoritism and more going on with these selections. Hold your head high and keep your creative expressions flowing! And please keep sharing your gorgeous creations with all of us! Ela
Julka mam skojarzenie z impresjonizmem i Salonem odrzuconych :) Zgadzam się z Tobą,należy być sobą i szyć dla siebie a nie pod publikę. Nie
OdpowiedzUsuńzdziwiłabym się jakby za jakiś czas powstała jakaś opozycja dla Quiltconu :)pozdrawiam