/ Ponieważ ten blog jest blogiem o mojej szyciowej pasji, rozpocznę ten post od jedynego zdjęcia związanego z tą tematyką, które udało mi się zrobić od kiedy Ania pojawiła się na świecie (reszta jest totalnie niezwiązana z szyciem):
These are some of the prints from new line by Anna Maria Horner (Loominous), which I'm totally in love!
/ Na zdjęciu parę tkanin z nowej kolekcji Anny Marii Horner (Loominous), którą już zdążyłam pokochać!
First of all, I would like to thank you for all your sweet comments and e-mails, warm congrats and hugs sent! Thank you, thank you, thank you!!!
Time flies quickly and there was a Mother's Day in Poland yesterday. It was very special Mother's Day to me, because it's first when I have two daughters and yesterday Anna was celebrating one month old. I got wonderful hand made card (from my older daughter Mary) and beautiful flowers (from my husband). Anna surprised me too and went very fast asleep (just right after her bath time), so I could read something to Mary for the goodnight:) (usually I don't have such opportunity, because Anna eats a lot during Mary's bath time and right after that and when she finishes, Mary is already sleeping).
Anna looks like her older sister when she was at the same age, but the behaviour is a bit different. She's very happy child too, but she eats a lot and this makes our day looking totally different than it was with Mary. Sometimes I didn't have a time to eat a dinner on time, so lately I bought a dummy.
And here are our daughters together:
/ Przede wszystkim chciałabym Wam podziękować za wszystkie cudne komentarze i e-maile, ciepłe gratulacje i przesłane uściski! Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!
Czas szybko leci, a wczorajszy Dzień Matki był dla mnie wyjątkowy. To pierwsze takie święto z dwoma córkami, a dodatkowo Ania wczoraj skończyła miesiąc. Na Dzień Matki dostałam piękną laurkę (od Marysi) i cudny bukiet kwiatów (od męża). Ania też mnie zaskoczyła i szybko zasnęła (chwilę po kąpieli) - w ten sposób mogłam, po raz pierwszy od dawna, przeczytać Marysi bajkę na dobranoc (zazwyczaj nie mam takiej okazji, gdyż podczas kąpieli Marysi Ania je, a kończy najczęściej dopiero gdy Marysia już śpi).
Ania wyglądem przypomina Marysię w jej wieku, ale jej zachowanie jest nieco inne. Jest równie pogodną dziewczynką, ale je naprawdę sporo i cały nasz dzień wygląda inaczej niż mój dzień z Marysią-bobasem. Bywało tak, że nie miałam czasu na jedzenie, więc niedawno zaopatrzyłam się w smoczek.
A tak wyglądają nasze córy razem:
And here's Anna's 1-month old photo (I wish I could be better in taking photos!):
/ I jeszcze zdjęcie na miesiąc Ani (w takich chwilach chciałabym być dobrym fotografem!):
Anyway, I like this photo, because it turned out that a rabbit on the blanket I bought fits Anna's height perfectly and now she could be a little bunny:))) (do you see the cute tail?)
/ Mimo wszystko lubię tę fotkę, gdyż okazało się, że królik na kocyku, który kupiłam, jest tego samego wzrostu co Ania i choć przez chwilę może być małym króliczkiem:)))) (widzicie ten słodki ogonek?)
PS. There are a lot of things I would like to share with you, but when it comes to writing I forgot about everything. All of my thoughts are suddenly disappearing or seems not important anymore. I wonder is it me (I rarely write a lot in my posts) or is it about something else?
/ PS. Jak tak sobie leżę z Anią mam mnóstwo czasu na przemyślenia i pojawia się wiele rzeczy, którymi chciałabym się podzielić. Ale gdy przychodzi do pisania zapominam o wszystkim. Nagle moje wszystkie myśli gdzieś znikają albo nie wydają się już takie ważne. Zastanawiam się, czy chodzi o to, że od zawsze niewiele pisałam w swoich postach, czy może o coś innego?