/ W tym roku nie miałam siły by uszyć kalendarz adventowy, ale to nie znaczy, że Marysia nie ma żadnego. Przygotowałam bardzo łatwy kalendarz z rzeczy, które znalazłam w wielkim pudle przydasiów (schowanych na czas przeprowadzki - wreszcie niektóre rzeczy znalazły zastosowanie:). Kalendarz jest bardzo prosty, ale w środku są bardzo fajne niespodzianki, słodycze, kucyki i kartki z interesującymi zadaniami (dla Marysi solo, jak również do wykonania wspólnie z nami):
And here's our fake fireplace with lots of kitschy festive things:
/ A tutaj nasz niby kominek z mnóstwem kiczowatych świątecznych drobiazgów:
And a little confession: last year I made only the top of Advent calendar. I didn't have time to quilt it, but Mary loved it. I wanted to show it to you (ok, let's be honest, I wanted to finish it this year), but while the flat makeover I lost it somewhere (like many other things). I hope that next year it will be finally finished!
/ Na koniec małe wyznanie: w ubiegłym roku nie skończyłam kalendarza, udało mi się uszyć tylko przód. Ale i tak Marysia go polubiła i dobrze nam służył. Chciałam go Wam pokazać (ok, bądźmy szczere, chciałam go też skończyć w tym roku), ale podczas remontu gdzieś się zapodział (jak wiele innych rzeczy). Pozostaje mi mieć nadzieję, że do przyszłego roku go znajdę i w końcu wypikuję.
Kominek jak marzenie! Śliczny, a do tego jaki praktyczny - nie trzeba z niego sadzy usuwać :)))))
OdpowiedzUsuńI wspaniałe kartki świąteczne - w stylu retro!!
Your fireplace is beautiful! !
OdpowiedzUsuńWhat a fantastic idea to fill festive bags for the calendar activity. Gorgeous scene for your fireplace.
OdpowiedzUsuńLove this idea, I will do it next year.
OdpowiedzUsuńJulka to chyba najbardziej pomysłowy kalendarz na świecie!!! Jak dla mnie rewelacja!!!
OdpowiedzUsuń