24.3.12

Table runner

Musiałam szybko coś uszyć by przerwać dziwną passę (ostatnio jakoś nie miałam nastroju do szycia). Niedokończoną poduszkę przerobiłam na bieżnik (nie lubię tej nazwy, ale nie mam pojęcia jak inaczej nazwać table runner):

/ I had to sew something fast to break the strange days (I wasn't in mood for sewing lately). I transformed some WIP into table runner (originally it was supposed to be pillow):



Poduszka miała mieć zakładki i miała być cała z jednobarwnych pasów. Tam gdzie widać nierówności, to właśnie są zakładki (na żywo wyglądają o niebo lepiej).


8 komentarzy:

  1. przesliczny jest! bardzo fajny efekt koncowy z tak intensywnych kolorow! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny obrusik!
    Takie żywe kolorki. W sam raz na rozbudzenie po zimie. Słodki bieżniczek!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna :) jak zawsze perfekcyjnie wykończona :D dla mnie bomba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. VERY NICE, and colorful
    perfect to get excited about summer!!

    OdpowiedzUsuń
  5. to nie table runner tylko shelf runner :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ale piękny:)) a może po prostu "serwetka" albo "ocieplacz stołu / półki":))))??

    OdpowiedzUsuń
  7. Nazwa bieżnik bardzo mi siż podoba, ale twój energetyczny bieżnik jeszcze bardziej. Nierówności nie widać, ale super efekt-brawo pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Veni... Vidi... Comentare...:)))

Dziękuję za pozostawiony przez Ciebie ślad!
W miarę możliwości staram się odpisać e-mailowo autorowi każdego komentarza. Moje odpowiedzi na blogu zamieszczam, gdy może to pomóc innym czytelnikom.

/ Thank you for your lovely comment!
If possible, I try to respond to every comment. I put my answers on the blog when it could help other readers.