Parę ladnych miesięcy temu zabralam się do uszycia dwóch poduszek do dużego pokoju: jedna dla męża, druga dla żony.
Oczywiscie wzór na poduszce dla męża w ogóle nie jest "mężowski", ale postaraam się by wszystko prócz krzykliwego srodka bylo dosć stonowane. Oto ta poduszka:
Przy szyciu poduszki dla żony (czyli dla mnie:) skończyla się czerwona nitka i po dzis dzień poduszka wygląda tak (mimo że czerwoną nitkę już dawno nabyłam):
Mąż bardzo polubil poduszkę, córka też (pewnie glownie dlatego, że plomienie są przepikowane - tarka pod palcami to jest to!).
PS. Uwielbiam taki kicz:)))
This is quite beautiful.
OdpowiedzUsuńI love it!